| ZAWODY - 2011 - Zakończenie sezonu Operacyjnej Grupy Karpiowej – Nowaki 2011 Zakończenie sezonu Operacyjnej Grupy Karpiowej – Nowaki 2011W roku 2011 dzięki naszemu klubowemu koledze Andrzejowi Ruszkiewiczowi, który był sponsorem tej imprezy mieliśmy okazję zorganizować  spotkanie na zakończenie sezonu na znanym łowisku karpiowym Nowaki.    Odbyło się ono w formie zawodów w dniach 15-18.10.2011. Na starcie stanęło 14 dwuosobowych drużyn. Oprócz klubowiczów wystartowali również zaproszeni przez nas goście. Ja z Dawidem wyruszyliśmy w drogę w sobotę około godziny 5. Jedziemy za Andrzejem a za na nami Adrian. Podróż minęła dość szybko i na miejscu jesteśmy około godziny 7.30. Część ekip przyjechała już w piątek wieczorem, żeby się lepiej zintegrować.         Około godziny 10 przeprowadzamy losowanie.   Nam z Dawidem udaje się wylosować stanowisko nr 57 po drugiej stronie zbiornika w okolicach tamy. Po losowaniu wszystkie drużyny rozjeżdżają się na swoje stanowiska  gdzie powoli rozkładają sprzęt.  My najpierw rozbijamy namiot i pompujemy ponton. Przygotowujemy też zestawy i około 12 wracamy pod wiatę , gdzie czeka na nas smaczny obiadek z dziczyzny przygotowany przez właścicieli łowiska.    Po obfitym posiłku wracamy na stanowisko i zajmujemy się gruntowaniem łowiska i ustawieniem markerów.  Moje zestawy umieszczamy na głębokości około 6.5 m w okolicy mnicha. Dawid  swoje lokuje płycej i bliżej bo na głębokości 4 m. Niestety noc mija nam bez rezultatów.  Jedyne branie odnotowuje zespół na stanowisku 13, które zajmuje Łukasz z Mikołajem. Niestety podczas holu ryba wpływa w linkę od markera i się wypina. Branie zostało odnotowane na pojedynczą kulkę Starbaitsa SK30 w rozmiarze 14mm.   Około godziny 11 w niedzielę zwijamy nasze zestawy, wymieniamy przynęty i  umieszczamy je w tych samych miejscach. Jako zanęty używamy tylko pelletu i pokruszonych kulek umieszczonych w materiałach PVA. Około godziny 14 następuje branie na moim zestawie. Zacinam rybę,  wsiadamy z Dawidem do pontonu i płyniemy po karpia. Po emocjonującym holu z pontonu w podbieraku ląduje lampas o wadze 14,270 kg.   Reszta dnia i noc mija bez brań na całym zbiorniku co nie przeszkadza nam w dobrej zabawie      Około godziny 10 w poniedziałek ponownie zwijamy zestawy i tym razem wywozimy wszystkie na głęboką wodę w okolice mnicha, czyli w miejsce poprzedniego brania. Około godziny 13 następuje odjazd na mojej wędce, na której przynętą była kulka 16mm monster crab własnego wyrobu + połówka kulki fluo Dnamite Baits o zapachu squid-octopus. W tym momencie na naszym stanowisku znajduje się kilku kolegów z przeciwnego brzegu, którzy kibicują nam w czasie holu.  Z rybą tym razem zmaga się Dawid gdyż ustaliliśmy na początku, że zacinamy na przemian bez względu na kogo wędkach następuje branie. Karpik okazuje się dość mały a waga wskazuje tylko 2,730 kg.   Zaraz po wypuszczeniu zdobyczy Borsuka mamy następnie branie. Tym razem do wędki doskakuje ja . Akcje z pontonem mam już przećwiczoną, także dość sprawnie dopływamy do ryby. Hol jest długi i przewidujemy, że karp może być słusznych rozmiarów. Po podebraniu i zważeniu okazuje się, że mieliśmy rację gdyż waga zatrzymuje się na 15.100 kg. Skuteczną przynętą ponownie okazała  się kulka mojego wyrobu, która dała mi sporo ryb w tym sezonie.   Do rana na naszym stanowisku już nic się nie dzieje. Natomiast około godziny 23 branie odnotowuje stanowisko nr 19, które zajmują Karol z Marcinem. Z 3 m wody Karol na kulkę SK30 o rozmiarze 10mm wyciąga karpia 11.200 kg.    Około godziny 6.30 budzi nas branie.  Dawid wyskakuje ze śpiwora, zacina i znowu płyniemy po rybę. Karp ładnie walczy i po około 15 minutach ląduje w podbieraku. Na brzegu waga wskazuje 13.950 kg. Jest to zarazem ostatnia ryba Tych zawodów.   Około godziny 9 zaczynamy się powoli zwijać a o 12 wyciągamy zestawy i jedziemy pod wiatę na ogłoszenie wyników i rozdanie nagród. Z wynikiem 46.050 kg i czterema rybami wygrywamy rywalizację a ja za karpia 15.100 kg dostaję nagrodę za największą rybę. Otrzymujemy też od Andrzeja nagrodę niespodziankę, którą jest rezerwacja i darmowe łowienie na znanym Węgierskim jeziorze  Ecsed Baly.   Drugie miejsce z wynikiem 11.200 kg i jednym karpiem zajmuje Karol z Marcinem.   Po rozdaniu nagród wszyscy uczestnicy w dobrych humorach udają się w drogę powrotną z nadzieją, że spotkają się ponownie na Nowakach. WĄSKI FOTORELACJA                   Data utworzenia: 22/01/2012 @ 14:58 Komentarze 
 | 


 Wersja do druku
 Wersja do druku










 Góra
 Góra  
 